KONKURS GŁÓWNY TOFIFEST: CZŁOWIEK TO WSZECHŚWIAT

Trzy filmy, trzy światy, jeden konkurs – ON AIR na Tofifest. Przedstawiamy pierwsze filmy konkursu ósmej edycji Tofifestu. Nagrodzony w Wenecji „Woman without  men” zabiera nas w podróż do Iranu, „Street Days” na Kaukaz do Gruzji, „Altiplano” – w peruwiańskie Andy. Te jakże różne opowieści łączy idea przewodnia Tofifest. Ich twórcy zabierają głos w dyskusji o współczesnym człowieku, o jego świecie i przyszłości. Najlepszy opuści Toruń ze Złotym Aniołem.
ON AIR jest najważniejszym konkursem międzynarodowego festiwalu filmowego Tofifest. Skupia filmy najciekawszych, debiutujących w światowym kinie reżyserów. Debiut nie oznacza tu jednak bycia twórcą początkującym. Autorzy tacy jak Shirin Neshat czy duet Peter Brosens - Jessica Woodworth's to twórcy znani w świecie ze swoich osiągnięć w innych dziedzinach sztuki. Filmy ON AIR łączy jedno – to kino warte obejrzenia. Prezentujemy pierwsze trzy filmy zestawienia.

"Potężny, wzniosły, piękny wizualnie film” pisał o pierwszym z filmów - „Altiplano” – krytyk francuskiego Le Soir. I dodawał „Ten film jest bratem ‘Ofiarowania’ Andrieja Tarkowskiego”. Tytułowe Altiplano to znajdujący się w środku Andów pustynny płaskowyż, ciągnący się od Boliwii po Peru. W tej scenerii rozgrywa się film, który prasa nazywa zapierającym dech w piersiach arcydziełem i hipnotycznym poematem. To drugi wspólny film duetu Peter Brosens i Jessica Woodworth’s [konkurs Tofifest dopuszcza debiuty i drugie filmy], zrealizowane jako koprodukcja belgijsko-niemiecko-holenderska.

Film zderza ze sobą losy dwóch zupełnie odmiennych kobiet – europejskiej fotoreporterki wojennej Grace i Saturniny, peruwiańskiej Indianki z ludu Keczua. Grace po tragedii jaką przeżyła podczas wojny w Iraku decyduje się rzucić swój zawód. Jej mąż Max, okulista pracujący w wioskach Altiplano ginie w zamieszkach po śmierci narzeczonego Saturniny. Chłopaka zabiła wydostająca się z kopalni rtęć, która skaziła środowisko. Grace wyrusza w podróż na miejsce śmierci męża. Drogi obu kobiet przetną się na Altiplano.
To film trudny do opisania. Przekracza bowiem wszelkie gatunki, schematy i etykiety. Zdjęcia, muzyka, pejzaż dźwiękowy, dialogi i gra aktorów stapiają się w monumentalne oratorium. „Słowa zatrzymują się w gardle, gdyż nie są w stanie oddać piękna Altiplano” zachwycał się holenderski Critikat. „Altiplano” nagrodzono Golden Kinnaree Award na MFF w Bangkoku.
Drugi z filmów ON AIR, “Woman without men” [„Zanan-e-bedun-e mardan”, Francja-Niemcy] to także podróż w świat wspaniałego imaginarium wizji, mistycyzmu i poezji. To debiut reżyserski gwiazdy sztuki współczesnej Shirin Neshat. Pracująca w Nowym Jorku irańska artystka, zwana też “głosem kobiet Islamu” przyjedzie do Torunia na polską premierę tego filmu. Obraz to historia czterech Iranek, których losy sportretowane są na tle amerykańsko – brytyjskiego zamachu stanu, do którego doszło w 1953 roku w Iranie. Sztafaż kina historycznego służy tu pokazaniu prawdy o deptaniu praw kobiet w krajach islamskich. Na tle ukazanych z rozmachem obrazów rewolucji oglądamy splecione ze sobą życiorysy kilku kobiet. Jedna z nich, prostytutka, ucieka z burdelu; druga, mężatka - od męża; inna z kolei marzy o małżeństwie, obojętna na to, co dzieje się na ulicach Teheranu. Scenariusz oparto na noweli powieści Shahrnush Parsipur, pod tytułem “Women Without Men”. Ta znana i kontrowersyjna książka zabroniona jest w Iranie od 1990 roku.
Film, który jest głosem w dyskusji o prawach kobiet islamskich, kończy się dedykacją "dla tych wszystkich, którzy stracili życie w walce o wolność i demokrację w Iranie, od rewolucji 1906 r. do Zielonego Ruchu w 2009".
”Gruzińskie kino ma nową gwiazdę. To Levan Koguashvili.” pisał o reżyserze trzeciego konkursowego filmu „Street Days” [„Quchis dgeebi”] krytyk prestiżowego magazynu Variety. I dodawał: „Jego wspaniały neorealistyczny dramat staje się wizytówką możliwości tego kraju”. Film to poruszający portret skorumpowanej i mrocznej strony gruzińskiej stolicy Tbilisi. Na tym tle rozgrywa się dramat Checkiego, bezrobotnego, 45-letniego mężczyzny, uzależnionego od heroiny. Jest on przedstawicielem pokolenia zwanego w Gruzji „straconym” – tytułowym „pokoleniem ulicy”. Gdy upadał Związek Radziecki mieli oni około 20 lat, a całe ich życie upłynęło w sowieckiej rzeczywistości. Po zmianach 1991 roku większość z nich nie zdołała odnaleźć się jednak w nowym świecie.
Tak też jest z Checkiem. Nie ma pracy, jest bez grosza, ale zrobi wszystko dla narkotyków. Jest zadłużony u wszystkich: przyjaciół, krewnych, sąsiadów. Dramat pogłębiają finansowe kłopoty jego rodziny. W tej sytuacji ostatnim kołem ratunkowym staną się skorumpowani policjanci. W zamian wykorzystają Checkiego do pewnej brudnej gry.

Levan Koguashvili, kreśli ponury portret „pokolenia ulicy”. Opowiedziany w paradokumentalnym stylu, kręcony kamerą z ręki, zgodnie z osią przewodnią konkursu ON AIR zabiera głos w bardzo ważnej dyskusji o współczesności: jak żyć uczciwie w świecie zdominowanym przez korupcję i przemoc?

Warto dodać, że zdaniem Variety, film Koguashvili’ego jest zapowiedzią rodzącego się renesansu kina gruzińskiego i szansą na jego sukces w świecie. Tofifest w tym roku prezentuje także pierwszą w kraju retrospektywę Nowego Kina Gruzji. Powstaje ona we współpracy z Gruzińskim Narodowym Centrum Filmowym, festiwalem filmowym w Batumi oraz ambasadą Gruzji w Polsce.

Komentarze