Case Study – "Agnus Dei". Spotkanie z reżyserką i producentami



Uczestnicy Tofifestu mieli dziś okazję spotkać się z laureatką Specjalnego Złotego Anioła dla wybitnej artystki europejskiej. Anne Fontaine, bo to o niej mowa, opowiadała w Kinie Centrum o swoim najnowszym filmie, Agnus Dei. Film nie wszedł jeszcze do kin – swoją premierę będzie miał w przyszłym roku, a dziś pokazany został dokument z planu zdjęciowego. Reżyserka i towarzyszący jej producenci – Philippe Carcassonne oraz Klaudia Śmieja i Eliza Oczkowska opowiadali o kulisach powstawania filmu oraz historiach, które stały się inspiracją do jego stworzenia. Film, choć inspirowany wydarzeniami, jakie rzeczywiście miały miejsce zaraz po wojnie, nie jest kronikarską, wierną adaptacją faktów.

Pomysł na opowieść podsunął siostrzeniec lekarki, która po wojnie poszukiwała rannych Francuzów na terenie Polski. Film jest swobodną interpretacją jej zapisków – łączy kilka przypadków z jedną osobą, nieco miesza fakty, które rzeczywiście miały miejsce. Właśnie dlatego twórcy mieli trudność z odpowiedzią na pytanie, czy żyją jeszcze jakieś uczestniczki wydarzeń przedstawionych w filmie. Agnus Dei jest francusko-polską produkcją; francuskim producentem jest wspomniany Philippe Carcassonne, a polskimi producentkami – Klaudia Śmieja i Eliza Oczkowska.

Anne Fontaine, spytana o wrażenia z kręcenia filmu w Polsce, stwierdziła że pracowało jej się dobrze, choć liczyła na solidną, śnieżną zimę. Tymczasem z powodu braku opadów, śnieg na plan zdjęciowy był sprowadzany z Niemiec. Opowiadała także o doborze ekipy, m.in. operatorce Caroline Champetier, przed którą postawiła ciężkie zadanie – wydobycie kolorów z dominującej czerni i bieli habitów i śniegu. Opowiadała także, co jest według niej najważniejsze w filmie. Dla reżyserki istotne było ukazanie przyjaźni między dwiema zupełnie różnymi kobietami – zakonnicą i lekarką, zderzenie świata duchowego z racjonalnym.

Fontaine często pracuje z Philippem Carcassonne, dlatego też padło pytanie, co jest najistotniejsze we współpracy reżysera z producentem. Według reżyserki najważniejsze, to się ze sobą nie zgadzać – dyskutować, kłócić się, wypracowywać ostateczną wizję dzięki różnicy zdań. Carcassonne z kolei stwierdził, że do każdego nowego filmu należy podchodzić tak, jakby był pierwszym wspólnym projektem – zapominać o wszystkim, czego dowiedziało się o reżyserze ze wcześniejszej współpracy.

Jakiej reakcji widowni spodziewają się twórcy? Philippe Carcassonne żartował, że, choć nie jest „ani kobietą, ani zakonnicą, ani Polakiem, nigdy nie został zgwałcony i jakby się zastanowić, nikogo też nie zgwałcił”, to opowieść wywołała w nim silne emocje. Dlatego wyraził przekonanie, że film poruszy także widzów.

Film Agnus Dei będzie można zobaczyć w polskich kinach w 2016 roku.


Marek Sofij

Komentarze