W ramach 11 Międzynarodowego Festiwalu Filmowego TOFIFEST gościliśmy Małgorzatę Szumowską (reż. „Ono”, „33 sceny z życia”, „Sponsoring”, „W imię...”). W ramach spotkania otwartego reżyserka zdradziła tajniki kunsztu pracy reżyserskiej, opowiedziała o swoich inspiracjach oraz... dlaczego w Polsce nie kręcimy horrorów.
Na pytanie o trzy określenia najtrafniej charakteryzujące pracę filmowca w Polsce, reżyserka odpowiada krótko: „filmy robi się trudno, łatwo i inaczej”. Z jednej strony realizacji polskich produkcji towarzyszy opór przed poruszaniem tematów kontrowersyjnych, przełamujących tabu i przyjęte kanony. Filmy te niejednokrotnie spotykają się z zaprzeczeniem, brakiem tolerancji dla zrozumienia drugiego dna poruszanych tematów. Z drugiej strony zapał i pasja krajowych ekip filmowych sprawiają, że filmy robi się po prostu dobrze. Świetna znajomość rodzimej specyfiki i odrębności sprawiają natomiast, że atmosfera podczas realizacji produkcji jest nie do przecenienia.
Małgorzata Szumowska wśród ulubionych filmowców wymienia m.in. Ingmara Bergmana, Pedro Almodóvar’a i Quentina Tarrantino. Zapytana o konkretny film, stwierdza, że jest ich zbyt wiele, by móc
wytypować nawet klika wybranych. Wśród nich jest jej zdaniem wybitny, a cieszący się niezbyt dużą popularnością „Siódmy kontynent”, reżyserii Michaela Haneke. Komedie romantyczne są natomiast według Szumowskiej nudne.
Reżyserka wyjaśniła, iż brak kina gatunkowego w polskiej kinematografii uwarunkowany czy wręcz wymuszony jest historycznie. Czasy „żelaznej kurtyny” to twórczość specyficzna ale klasyczna i piękna, czego przykładem są filmy Krzysztofa Kieślowskiego. Natomiast produkcje późniejszych lat dziewięćdziesiątych inspirowane były w dużej mierze amerykańskim modelem filmowym, pozostawiając de facto kino gatunkowe na drugim planie. „Obecnie, nie jesteśmy nauczeni takiego kina”, stwierdza reżyserka.
Czy twórczość Szumowskiej jest koniunkturalna? Reżyserka stanowczo zaprzecza. Jej zdaniem, dobór tematyki, którą porusza podyktowany jest jej wewnętrznymi koncepcjami. Tworzy filmy niejednoznaczne, niejednokrotnie według niej „po omacku” po to aby wywołać na ich temat dyskusję, nie zaś po to aby cieszyły się popularnością. Jednocześnie dodaje, że nigdy nie skupia się na zrealizowanych produkcjach ale koncentruje się na dalszych aspiracjach.
Reżyserka przyznaje, że paradoksalnie najbardziej w pracy filmowca nie lubi premier swych filmów, rzadko uczestniczy w festiwalach filmowych. Jej celem jest realizacja kolejnych produkcji i na tym obecnie się skupia.
Szumowska zapowiedziała, że posiada szkic kolejnych pozycji filmowych na najbliższe cztery lata, nie zdradzając jednak żadnych szczegółów. Wielbicielom jej twórczości pozostaje więc obyć się smakiem i czekać na kolejne „niepokorne” realizacje.
Spotkanie poprowadził Szymon Andrzejewski z Radia Kultura MCK Bydgoszcz.
Relację przygotowała Martyna Witkowska
Szumowska odbiera Złotego Anioła Tofifest |
Małgorzata Szumowska wśród ulubionych filmowców wymienia m.in. Ingmara Bergmana, Pedro Almodóvar’a i Quentina Tarrantino. Zapytana o konkretny film, stwierdza, że jest ich zbyt wiele, by móc
wytypować nawet klika wybranych. Wśród nich jest jej zdaniem wybitny, a cieszący się niezbyt dużą popularnością „Siódmy kontynent”, reżyserii Michaela Haneke. Komedie romantyczne są natomiast według Szumowskiej nudne.
Reżyserka wyjaśniła, iż brak kina gatunkowego w polskiej kinematografii uwarunkowany czy wręcz wymuszony jest historycznie. Czasy „żelaznej kurtyny” to twórczość specyficzna ale klasyczna i piękna, czego przykładem są filmy Krzysztofa Kieślowskiego. Natomiast produkcje późniejszych lat dziewięćdziesiątych inspirowane były w dużej mierze amerykańskim modelem filmowym, pozostawiając de facto kino gatunkowe na drugim planie. „Obecnie, nie jesteśmy nauczeni takiego kina”, stwierdza reżyserka.
podczas spotkania na Tofi |
Reżyserka przyznaje, że paradoksalnie najbardziej w pracy filmowca nie lubi premier swych filmów, rzadko uczestniczy w festiwalach filmowych. Jej celem jest realizacja kolejnych produkcji i na tym obecnie się skupia.
Szumowska zapowiedziała, że posiada szkic kolejnych pozycji filmowych na najbliższe cztery lata, nie zdradzając jednak żadnych szczegółów. Wielbicielom jej twórczości pozostaje więc obyć się smakiem i czekać na kolejne „niepokorne” realizacje.
Spotkanie poprowadził Szymon Andrzejewski z Radia Kultura MCK Bydgoszcz.
Relację przygotowała Martyna Witkowska
Komentarze
Prześlij komentarz