Czekaj i Zariczny z sukcesami w USA

Juror Tofifest nominowany w USA? Tak! Świetna wiadomośc i śpieszymy z gratulacjami dla Kuby! ale także dla Grzegorza Zaricznego, zdobywcy jednej z nagród Tofifest przed dwu laty.


Kilka dni temu amerykański Hot Media International Film Festival ogłosił nominacje do nagród tegorocznej edycji imprezy. Film naszego ubiegłorocznego jurora Kuby Czekaja (na zdjęciu obok wręcza Złote Anioły), nagrodzony wcześniej na Toruń Short Film Festival "Twist and blood" nominowano w aż trzech kategoriach do nagród amerykańskiego festiwalu.

Jak informują Rzeczpospolita i portalfilmowy.pl HMIFF jest niezależnym festiwalem prezentującym krótko i pełnometrażowe filmy z całego świata. W tym roku w zestawieniu znalazł się film "Twist and Blood" Kuby Czekaja wyprodukowany na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Ma szansę zawalczyć o nagrody w kategoriach: najlepszy reżyser filmu krótkometrażowego, najlepszy krótkometrażowy scenariusz oraz najlepszy aktor w filmie krótkometrażowym.


Półgodzinna fabuła Czekaja dotyka problemu autoagresji wśród dzieci. Jedenastoletni chłopiec o ksywie Brzucho (James Fordham) jest pośmiewiskiem wśród swoich rówieśników. Rodzice za wszelką cenę chcą go zmienić i odchudzić. Brzucho ma jednak swój sposób na rozładowanie negatywnych emocji, który ukrywa przed wszystkimi w tajemnicy. Z czasem jednak  podzieli się tym sekretem z przyjaciółką, w której się podkochuje...

Przypomnijmy, że premiera tego filmu odbyła się na Slamdance, jednej z dwóch najważniejszych imprez kina niezależnego na świecie. Drugą jest jeszcze większe Sundance i stamtąd płynie kolejna radosna informacja.

Jak informuje portal PISF, film "Gwizdek" Grzegorza Zaricznego wygrał tegoroczne Sundance!
Wyprodukowany przez Studio Munka działające przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich "Gwizdek" wygrał konkurs filmów krótkometrażowych. Film Zaricznego "zaskoczył i ujął amerykańskich jurorów".


"Gwizdek" to opowieść o młodym chłopaku z małej miejscowości pod Krakowem, który na co dzień pracuje fizycznie, a w weekendy sędziuje mecze piłkarskiej b-klasy. Zrealizowany prostymi środkami dokumentalny portret wkraczającego w dorosłość mężczyzny, który w miarę posiadanych możliwości stara się popchnąć swoje życie do przodu niezwykle spodobał się jurorom amerykańskiego festiwalu w rywalizacji o nagrody pokonując dzieła uznanych twórców.

Dla nas to tym bardziej radosne, bo dwa lata temu dostrzegliśmy talent Zaricznego, nagradzając jego "Marysiną polanę" specjalnym wyróżnieniem w konkursie krótkometrażowym Tofifest.

Brawo!

Komentarze