kadr z "Kojota", Dominik Smużny |
W Kazimierzu Dolnym zakończył się letni festiwal filmowy Dwa Brzegi. Dobra wiadomość jaką mamy wam do przekazania, to sukces toruńskiego filmowca Jędrzeja Bączyka. Swoim "Kojotem" pokonał kilkadziesiąt innych filmów i zajął trzecie miejsce Konkursu Filmów Krótkometrażowych.
Jury przyznało I nagrodę francuskiemu „Je Vous Prie De Sortir” w reż. Valérie Théodore. Jędrzej
zdobył III miejsce oraz nagrodę w wysokości 1000 zł. Nagrodzony "Kojot" swoją premierę miał ledwie kilka tygodni temu w toruńskim klubie Tratwa. Plenerowy pokaz przyciągnął do klubu nad Wisłą dziki tłum, a nagrodzony został rzęsistymi oklaskami. O premierze pisaliśmy już tutaj, ale należy się wam kilka słów o "Kojocie”.
zdobył III miejsce oraz nagrodę w wysokości 1000 zł. Nagrodzony "Kojot" swoją premierę miał ledwie kilka tygodni temu w toruńskim klubie Tratwa. Plenerowy pokaz przyciągnął do klubu nad Wisłą dziki tłum, a nagrodzony został rzęsistymi oklaskami. O premierze pisaliśmy już tutaj, ale należy się wam kilka słów o "Kojocie”.
Jędrzej artystą wszechstronnym.
Absolwent wydziału Sztuk Pięknych UMK, muzyk reggae'owego Paraliż Band i niemalże już pełnym absolwentem reżyserii łódzkiej Filmówki. Na koncie ma kilkanaście krótkich metraży, wśród nich pokazywanego kilka lat temu w konkursie krótkometrażowym na Tofifest "Borsuka" (Meles, meles).
Dziewictwo, miłość, punk
"Kojot" to ciepła, nieco kpiarska historia o - a jakże! - miłości. A właściwie o jej poszukiwaniu w wykonaniu "niechcąco" zbuntowanego nastolatka. Główny bohater, romantyk Adaś (Michał Kopczyński) podejmuje zobowiązanie, że straci dziewictwo tylko z kobietą, w której się najpierw zakocha. Zakochuje się szybko w pięknej Marysi (w tej roli torunianka Zosia Spandowska). Musi jej zaimponować. Zakłada więc zespół.
Nieco przypadkiem jest to grupa punkrockowa. Życie punka jest dla romantyka zdecydowanie trudne do zaakceptowania, ale czego nie robi się dla miłości. W filmie Jędrzeja znajdziemy muzykę punkrockową przynoszącą echa "Wszystko co kocham" Jacka Borcucha, nastoletnią miłość i zabawnie opowiedzianą przypowieść o ideałach młodości oraz ich zderzeniu z realiami. Warto to zobaczyć.
Najbliższa okazja w regionie na Tofifest 2012 w październiku.
"Kojot" to ciepła, nieco kpiarska historia o - a jakże! - miłości. A właściwie o jej poszukiwaniu w wykonaniu "niechcąco" zbuntowanego nastolatka. Główny bohater, romantyk Adaś (Michał Kopczyński) podejmuje zobowiązanie, że straci dziewictwo tylko z kobietą, w której się najpierw zakocha. Zakochuje się szybko w pięknej Marysi (w tej roli torunianka Zosia Spandowska). Musi jej zaimponować. Zakłada więc zespół.
Nieco przypadkiem jest to grupa punkrockowa. Życie punka jest dla romantyka zdecydowanie trudne do zaakceptowania, ale czego nie robi się dla miłości. W filmie Jędrzeja znajdziemy muzykę punkrockową przynoszącą echa "Wszystko co kocham" Jacka Borcucha, nastoletnią miłość i zabawnie opowiedzianą przypowieść o ideałach młodości oraz ich zderzeniu z realiami. Warto to zobaczyć.
Najbliższa okazja w regionie na Tofifest 2012 w październiku.
"Kojot"
Polska 2012, 30 min.
reż./scen./muz. Jędrzej Bączyk,
prod. Tatiana Wasilewska,
zdjęcia Tato Kotetishvili,
montaż Ireneusz Grzyb.
Obsada: Alicja Milesi, Michał Kopczyński, Zofia Spandowska, Marcin Cichończyk.
Komentarze
Prześlij komentarz