Dzisiaj legenda sceny hardcore - Schizma.
Hard-Schizma-core
Schizmę w książce reprezentuje Arek "Pestka" Wiśniewski, wokalista grupy, ale jednocześnie człowiek wspierający muzycznie hip-hopowego Bisza czy udzielający się jako DJ. Rozmowa "Bo to jest van Schizmy" przypomina, że grupa od dwóch dekad nie idzie na łatwiznę, na romanse z show-biznesem i twardo stąpa swoją drogą artystyczną.
SCHIZMA to jeden z najdłużej działających i najbardziej znanych, również za granicą, polskich zespołów grających hard core. Grupa powstała w 1990 roku w Bydgoszczy, na gruncie punk rockowej KOMPANII KARNEJ. 20 kat istnienia przyniosło wiele zmian i etykietę najważniejszej polskiej grupy hard-core. Grupa wydała 7 płyt, ale najbardziej znana jest z szaleńczych koncertów, znanych w całej Europie.
Grupę tworzą: Pestka - voc; Wania - gitara; Młody - drums; Kwaśny - gitara; Lechu - bass. Wideo wizerunek grupy jest bardzo mocny. Klip do "Survival Of The Worst" (feat. Tacki Stone Heart) z płyty "Whatever It Takes, Whatever It Wrecks" (2010 Spook Records) w wykonaniu Radka Drozdowicza & Jakuba Kubańdy przenosi nas w świat obłędnych koncertów Schizmy.
Dobrze zrobiony, fajnie wykorzystujący energię zespołu klip. W tym samym klimacie znajduje się "All But Hearts" z albumu "State Of Mind" (2001/2011), zdecydowanie gorzej zrealizowany od poprzednika.
Praktycznie niczym się nie różni - i niestety nie wyróżnia - klip do "HARDCORE ENEMIES"
Dla fanów grupy lekturą obowiązkową jest za to dzieło PakolTV, wizyta na koncercie w Mózgu w 2013 roku i utwór "All But Hearts". Klip koncertowy, promujący nową Epkę zespołu, czarno-biały, pokazujący jak naprawdę wyglądają koncerty Schizmy
A jeżeli chcecie sprawdzić czy "Pestka" tylko krzyczy, czy też czasem mówi, polecamy na koniec "SCHIZMA - INTERVIEW" by "Niedogoniat Crew".
W sieci znajdziemy kilka kolejnych relacji z koncertów grupy, ale ogólnie jej wideo-wizerunek jest, jak na ponad 2 dekady działalności, dosyć ubogi i mocno monotonny. Żal gdy tak popularna w swoim segmencie grupa, nie inwestuje w dobre klipy, bo realizatorzy na pewno by się znaleźli. Nie każdy fan hard-core może być na ich koncercie, a dzięki teledyskom mógłby chociaż posmakować tej atmosfery. I nie byłby to "romans z show-biznesem", ale z własnymi fanami.
***
Możliwe, że nie udało nam się odnaleźć w sieci istniejących, profesjonalnych klipów grupy. Jeżeli znacie takowe prosimy, podeślijcie nam link na press@tofifest.pl W kolejnym odcinku wideo-wizerunek grupy George Dorn Screams.
Komentarze
Prześlij komentarz