Festiwalowa sobota była ostatnim dniem
spotkań z twórcami. O 20:15 w Kinie Centrum odbyła się projekcja nagrodzonego w
Cannes Syna Szawła, a po seansie
mieliśmy okazję spotkać się z czterema aktorami, którzy opowiadali o pracy na
planie tak trudnego filmu.
W rozmowie z
Anną Tatarską wzięli udział Kamil Dobrowolski, Urs Rechn, Todd Charmont i
Christian Harting. Jako przedstawiciele obsady filmu, opisywali proces udziału
w e-castingach, a także pierwsze konfrontacje z wizją reżysera. „Na planie
wszystko musiało się zgrać. Cały film jest kręcony przy użyciu dynamicznej
kamery, która non stop towarzyszy głównemu bohaterowi, trzeba było się z tym
oswoić. Mieliśmy trudne zadanie, bo ta kamera po prostu się pojawiała i wtedy
wszyscy musieli być na swoich miejscach. Nie mieliśmy możliwości częstego
dublowania scen, dlatego wszystko było przygotowane z największą precyzją” –
usłyszeliśmy.
Towarzysząca
jednemu bohaterowi kamera jest rozwiązaniem dość nowatorskim w filmach o
tematyce holocaustu, tym bardziej, że rzeczonym bohaterem jest pracownik oddziału
Sonderkommando. Przez cały czas trwania filmu widzowie mogli obserwować węgierskiego
więźnia, który z kamienną twarzą na rozkaz odprowadza Żydów do komór gazowych,
ograbia ich z kosztowności, a następnie wlecze ich martwe ciała za nogi i
układa je na stosach, mających niebawem trafić do pieca krematoryjnego.
„Pracownicy Sonderkommando byli, i czasem nadal są postrzegani jako
zbrodniarze. A tak naprawdę też są ofiarami tego piekła. Ten film dokładnie to
pokazuje. Ważne jest, żeby opowiadać historie związane z holocaustem z różnych
punktów widzenia. To zwiększa szansę, że pamięć o tym wydarzeniu pozostanie” –
wyznali aktorzy.
Syn Szawła wywołuje skrajne emocje i
kontrowersje, jego odbiór jest zupełnie inny w różnych grupach kulturowych. Już
sama obsada filmu jest ogromnie zróżnicowana pod względem narodowości, a z
głośników słyszeliśmy wiele języków. Urs Rechn skontrastował recenzje
niemieckich krytyków, którym dzieło raczej nie przypadło do gustu, z ogromną
aprobatą Claude Lanzmanna, znanego francuskiego dokumentalisty badającego
holocaust. „Francuzi na pewno przyjęli ten film dużo przychylniej niż Niemcy.
Myślę, że to dlatego, że Niemcy, zwłaszcza młodzi, mają tendencję do odbierania
dzieł o tej tematyce jako ataku, ale to przecież zupełnie nie o to chodzi.
Tutaj nie ma wskazywania na to, kto jest winny, bo wszyscy winni już dawno
odeszli. Ten film pokazuje człowieka uwikłanego w chory system, dlatego trzeba
podejść do niego otwarcie” – mówił.
Brutalnie
prawdziwy, okrutnie naturalistyczny, przytłaczający w swej prostocie. Syn Szawła wejdzie na ekrany polskich
kin na początku 2016 roku.
151225meiqing
OdpowiedzUsuńlouis vuitton purses
air max 90
supra shoes
christian louboutin outlet
louis vuitton handbags
prada outlet
ugg boots
ugg boots
cheap uggs
rolex watches outlet
hollister outlet
canada goose outlet
michael kors outlet
pandora jewelry
adidas originals
cheap jordans
abercrombie
louis vuitton outlet
michael kors outlet stores
louis vuitton bags
oakley sunglasses
michael kors handbags
canada goose jackets
gucci handbags
gucci handbags
jordan concords
jordan retro
ugg outlet
polo ralph lauren outlet
uggs clearance