Ludzie mają wszystko gdzieś, żyją tylko dla siebie – tymi słowami Michał Węgrzyn podsumował współczesne społeczeństwo podczas spotkania po projekcji filmu „Wściekłość” w Kinie Centrum. Prowadzący Szymon Andrzejewski rozmawiał z twórcami filmu: Michałem Węgrzynem, Wojciechem Węgrzynem, Tomem QLheadem oraz aktorką Małgorzatą Zajączkowską.
Małgorzata Zajączkowska, Michał Węgrzyn, Wojciech Węgrzyn, Tom QLhead, Fot. Adrian Chmielewski |
Podczas spotkania Wojciech Węgrzyn zdradził widzom, że największą trudnością podczas nagrywania filmu było kręcenie w czasie biegu, ponieważ to właśnie wieczorny trening zajmuje znaczącą część fabuły. Cały film został nagrany w ciągu 4 dni i każdego wieczoru główny aktor (Jakub Świderski) zmuszony był przebiec 20 km przez 4 godziny nagrań, cały czas rozmawiając przez telefon.
Małgorzata Zajączkowska zapytana o niedogodności związane z odgrywaniem swojej roli opowiedziała o najważniejszym narzędziu, jakim się posługiwała - czyli o swoim głosie, ponieważ w filmie „Wściekłość” nie występuje postać, a tylko głos Małgorzaty Zajączkowskiej. Aktorka wyjawiła widzom, że to pierwsza rola filmowa, w której miała okazję zmierzyć się z takim wyzwaniem i było to bardzo pouczające i ciekawe doświadczenie.
Na zakończenie spotkania jeden z widzów poruszył bardzo istotną kwestię codziennego życia, mianowicie niemożność poradzenia sobie ludzi z własnymi emocjami. Michał Węgrzyn skwitował, że chowamy się za zasłoną emocji i żyjemy tylko dla siebie, nie zwracając uwagi na innych. To smutne, acz prawdziwe zdanie idealnie oddaje kontekst filmu „Wściekłość”.
Film jest nominowany do nagrody FROM POLAND podczas 15 Festiwalu Filmowego Tofifest 2017.
Ania Gamelska
Komentarze
Prześlij komentarz