MARCINOWSKI, "SUFFEROSA", EUROPRIX

Już o tym informowaliśmy, dzisiaj potwierdzamy. Torunianin, reformator filmu i twórca największego w kraju projektu interaktywnego filmu internetowego - Dawid Marcinkowski - został nominowany do Europrix 2010. A oto wywiad z nim zrealizowany przez organizatorów tej nagrody.

***
Dawid Marcinkowski [na zdjęciu pośrodku, podczas polskiej premiery Sufferosy na Polu Widzenia 2009] jest międzynarodową legendą multimedialnych filmów internetowych i twórcą największego zjawiska tej dziedziny: "Sufferrosa" - jednego z największych interaktywnych filmów internetowe w historii.

EUROPRIX: Ile miałeś lat, zabrałeś się za film?Marcinkowski: To było pod koniec lat 90. Miałem około 20. Zrobiłem kilka krótkich filmów i teledysków po obejrzeniu teledysku Smashing Pumpkins "Tonight, Tonight", inspirowanego przez "Podróż na księżyc" George Melliesa. To było tak niesamowite, że od razu wiedziałem, co chcę robić!

Jak wszedłeś w film?Studiowałem Sztuki Piękne na toruńskim UMK. Już wtedy chciałem zrobić teledyski do moich ulubionych zespołów więc zabrałem się za montowanie. Molim idolem był Michael Gondry, francuski reżyser teledysków. On jest geniuszem. Stworzył teledysk Bjork do "Bachelorette", Foo Fighters "Everlong" czy Chemical Brothers "Let Forever Be ". Była to wielka inspiracja...

Studiować w szkole filmowej czy nie? Dobrze jest być w szkole filmowej, gdzie można spotkać wiele ciekawych osób i są one zwykle całkowicie zwariowany na temat filmów, co jest bardzo inspirujące.

Jakich pakietów oprogramowania wolisz używać? Co polecasz dla początkujących?Używam Adobe Premiere, After FX. Nic specjalnego ... Jestem tradycyjny facet.

A może wolisz tradycyjny film czy cyfrowo ulepszony?Oczywiście oglądam wiele nowoczesnych filmów, ale wolę stare z lat 50., 60., 70.. Istnieje wiele starych, dobrych filmów, z których możemy się uczyć i do tego podrasowac je cyfrowo. Widziałem "Bullita"ze Stevem McQueenem w zeszłym tygodniu. To wciąż wielki film!

Tak wiele treści filmowych znajduje się teraz online. Myślisz, że istnieje niebezpieczeństwo, utraty kontaktu z prawdziwymi ludźmi w sensie bezpośrednim - np. publicznośćci w kinie?Nie, nie ma niebezpieczeństwa. Kiedy TV rozpoczynała wszyscy mówili, że to koniec kina. I co? Oboje mają się dobrze. Tak samo jest z Internetem.
Czy uważasz, że internetowe i interaktywne filmy takie jak "Sufferrosa" odciągną ludzi od głównego nurtu mediów?Mam nadzieję, że tak. Interaktywne, internetowe kino to świetny pomysł. Ale ludzie są niecierpliwi i myślą o filmie "internetowym" jak o 2 minutowym klipie na Youtube. Oni będa rozczarowani moim filmem. "Sufferrosa" jest rodzajem labiryntu i na to potrzeba czasu - to jak dobra gra komputera.

Twoje trzy prawdy jakie dałbyś dla młodych filmowców?Jeśli masz szalony pomysł - po prostu zrób to! Nie ważne jak bardzo jest szalony.
Jeśli masz szalony pomysł - po prostu zrób to! Nie ważne jak bardzo jest  szalony.
Jeśli masz szalony pomysł - po prostu zrób to! Bez względu na to, jak trudno jest szalony.

To, co jest najważniejsze dla początkujących filmowców do zapamiętania?Najważniejszą rzeczą do zapamiętania jest to, wiedząc, że kino nie rozpoczęło się w 21 wieku. Istnieją tysiące wielkich filmów z przeszłości, zarówno komercyjnych jak i niekomercyjnych. Filmy klasyczne nie są nudne, czasami są czarno-białe, ale nigdy nudne! Więc trzeba je zobaczyć, by wiedzieć skąd pochodzimy i gdzie idziemy...

Komentarze