Zazwyczaj na
spotkaniu z publicznością po pokazie danego filmu pojawia się reżyser lub
aktor/aktorzy, ewentualnie producent. Choć większość z nas zdaje sobie sprawę,
że na końcowy efekt, jakim jest film oglądany w kinie, składa się praca wielu
specjalistów, to jednak rzadko możemy usłyszeć o powstawaniu produkcji z
perspektywy scenarzysty (o ile nie jest nim reżyser), operatora zdjęć czy
montażysty. Dlatego ciekawym pomysłem było zaproszenie Piotra Krygiela do
rozmowy o pracy montażysty przy krótkometrażowym Perfect Killing przy okazji pokazu kolejnej części filmów
konkursowych Shortcut, który miał
miejsce wczoraj w klubie Od Nowa.
fot. Wojtek Szabelski |
Krygiel, choć
uczestniczył w powstawaniu Perfect
Killing od samego początku, miał pewien kłopot z udzieleniem odpowiedzi na
pierwsze pytanie, które zwykle pada na dyskusji z filmowcami: skąd taki, a nie
inny pomysł na film? Julian A. Ch. Kernbach i Antonio Eduardo Galdamez Muñoz –
reżyserzy i scenarzyści tego dzieła – od dłuższego czasu planowali historię o
pewnym mężczyźnie około czterdziestki, zaś całość miała nawiązywać do
popularnego motywu kina gangsterskiego, życia zawodowego zabójcy, zazwyczaj
przedstawianego jako efektowne i ciekawe, w rzeczywistości jednak okazuje się
puste.
Sporo uwag padło
pod adresem Adama Woronowicza, grającego główną rolę w Perfect Killing. Ten bardzo zdolny, ale i niezwykle zajęty aktor
był wymarzonym przez twórców artystą dla ich bohatera, na szczęście Woronowicz
wyraził duże zainteresowanie scenariuszem i okazało się, że może wziąć udział w
tym projekcie. Jednak zdjęcia i tak były kręcone w bardzo krótkim czasie, nawet
jak na film krótkometrażowy, bo w przeciągu czterech dni. Reżyserzy byli zaś
pod wrażeniem przygotowania aktora do roli i jego pomysłów na własną postać.
Jak sam Krygiel
przyznał, montażyści bardzo rzadko mają okazję porozmawiać z publicznością,
więc naturalnie padły bardziej ogólne pytania o pracę przy montażu filmu.
Chociażby o to, jak duży jest udział montażysty w powstawaniu filmu. Według
gościa spotkania „my [montażyści] z jednej strony mamy duży wpływ, z drugiej
jesteśmy ograniczeni materiałem i współpracą z innymi twórcami”. W końcu film
to przede wszystkim wizja reżysera i to właśnie dobra komunikacja z nim jest bardzo
ważna na etapie montowania. A gdy współpraca ta idzie sprawnie, zaś materiał do
opracowania jest dobry, wówczas praca montażysty staje się ciekawą przygodą, w
której siedzenie godzinami w ciemnym pomieszczeniu okazuje się jedynie małą
niedogodnością.
Pojawiło się
także pytanie o wady i zalety pracy nad filmem krótkometrażowym. Krygiel nie
chciał jednoznacznie określać dobrych i złych stron takiej działalności,
przyznał jednak, że krótkie filmy są specyficzne i wymagają jasnej wizji, dużej
dyscypliny i konsekwencji. Z kolei na przykład przy filmach dokumentalnych
proces zbierania materiału do zmontowania jest zupełnie odmienny, przez co
współpraca na linii reżyser-montażysta jest również ważna, ale ma inny
charakter.
Na koniec
filmowiec opowiedział o swoich ulubionych przykładach filmowych, a także o tym,
że wiele inspiracji czerpie z niektórych seriali amerykańskich, których montaż
w połączeniu z ciekawym, oryginalnym scenariuszem, dobrym aktorstwem i sprawną
realizacją, potrafią zapaść głęboko w pamięć.
Ewa Pakalska
Komentarze
Prześlij komentarz